BKS Bobrzanie Bolesławiec - strona nieoficjalna

Gra BKS-u w tym spotkaniu wyglądała bardzo przeciętnie; niedokładna i chaotyczna - te dwa przymiotniki najlepiej ją opisują. Mimo tego, potrafiliśmy stworzyć sobie dużo strzeleckich sytuacji, ale lekceważące podejście do nich spowodowało, że po pierwszej połowie wynik był sprawą otwartą. Wynik meczu otworzył Baczewski, który po podaniu Wakulskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem i skierował piłkę do siatki. 2:0 powinno być po okazji Czernatowicza, który został doskonale obsłużony przez Kliwaka, ale w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem strzelił prosto w niego. Swoje okazje miał również Kazanowski, ale zabrakło mu skuteczności. Naszą przewagę powiększył Dobrowolski, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do pustej bramki po podaniu Czernatowicza. Piłkarze BKS-u chyba za szybko pomyśleli, że ten mecz został wygrany i zgubili koncentrację. Skutkiem tego bramka kontaktowa dla gospodarzy. Przed przerwą mieli jeszcze szanse na wyrównanie, ale dobrze w bramce spisywał się Kulesza. W przerwie w szatni było głośno i nie brakowało ostrych słów. Może to spowodowało, że w drugiej połowie gra wyglądała już nieco lepiej. Przyczyną tego była również zapewne utrata sił zawodników Olimpii, ale przez pierwszy fragment drugiej połowy jeszcze trochę jej mieli, czego efektem jest bramka wyrównująca. Bramka ta zadziałała na naszych piłkarzy motywująco, jak zresztą w kilku ostatnich meczach. Niepokojące jest to, że BKS zaczyna grać dopiero wtedy, gdy wynik jest nie po naszej myśli. Na szczęście nasza drużyna szybko wyszła na prowadzenie. Po dwójkowej akcji Kliwaka i Szwedo ten pierwszy sprytnym lobem umieścił piłkę w siatce. Olimpia nie miała już energii by poszukać wyrównania i nasi piłkarze idealnie to wykorzystali. Przy bramce na 4:2 asystował.. bramkarz Kamil Kulesza, który wznowił grę długim wykopem, futbolówkę przejął Ziółkówski, pobiegł w kierunku bramki i strzałem w krótki róg pokonał golkeapera z Kowar. Bramka na 5:2 była zarazem piękna i kuriozalna. Piłkę z prawego skrzydła chciał dośrodkować Borzymek, a wyszedł z tego naprawdę piękny strzał za plecy bramkarza. Wynik spotkania ustalił Dobrowolski, który dobił do pustej bramki odbity przez bramkarza strzał Szwedo. Była to dla niego 16 bramka w sezonie. Wynik mógł i powinien być jeszcze większy, ale strzały Ziółkowskiego, Dobrowolskiego, Baczewskiego i Szwedo albo minimalnie mijały bramkę rywala, albo świetnie w bramce zachowywał się bramkarz Olimpii. Najważniejsze jest jednak to, że nasza drużyna przywiozła z Kowar trzy punkty i wykorzystała potknięcie drugiej w tabeli Granicy, dzięki czemu obie drużyny zrównały się punktami(niestety Granica ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań).

Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę(26 maja) o godzinie 11:00. Rywalem będzie Nysa Zgorzelec. Mecz rozegrany zostanie na stadionie przy ul. Spółdzielczej. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy przypomną sobie mecz w Zgorzelcu, gdzie wygraliśmy 3:0, rozgrywając swoje najlepsze zawody w sezonie. 

Skład BKS-u

Kulesza - Kobeluszczyk, Czernatowicz, Kliwak, Jeziorny - Kazanowski(65.Garbacz), Ziółkowski, Szwedo, Wakulski - Baczewski(72.Borzymek), Dobrowolski

• Komentarzy [3]
• czytano: [839]
• DO